Jak zawsze w takich sytuacjach, najtrudniej jest zacząć. Co napisać, żeby czytelnik pozostał tu jeszcze przez chwilę i zechciał zapoznać się z zawartością strony? Jak przedstawić siebie i nie zanudzić innych? Jak zainteresować, zaintrygować i zarazić swoją pasją…?
Może wybiorę wersję zwięzłą i krótką?
Podróże po świecie, ich planowanie, przeżywanie i fotografowanie siedziało mi pod skórą już od kilkunastu lat. Zaczęło się od próby odpowiedzi na pytanie: „co robić po liceum” i wówczas najlepszym rozwiązaniem wydało mi studium policealne w zakresie hotelarstwa i turystyki. Kolejnym krokiem był licencjat z „Zarządzania w turystyce” a na koniec magister na UW z „Geografii Ekonomicznej”. Następnie pracowałam przez kilka lat w biurze zajmującym się turystyką edukacyjną (kursy językowe za granicą), i to doświadczenie najbardziej pobudziło moje zmysły i marzenia o podróżowaniu. To wtedy zapragnęłam, aby samej doświadczyć poznawania nowych miejsc, kultur, zwyczajów, języków. To właśnie wtedy zapragnęłam być TURYSTĄ a nie sprzedawcą podróży.
Od czego to się zaczęło?
Od momentu, w którym zapragnęłam zwiedzać świat minęło wiele lat. W tym czasie miałam szczęście pracować w takich miejscach, w których częścią moich obowiązków służbowych były podróże zagraniczne. To właśnie te doświadczenia dały mi pewność siebie, pokazały mi jak piękny jest świat z okna samolotu, jak bardzo różnimy się od naszych bliskich sąsiadów i jak bardzo jesteśmy podobni do ludzi mieszkających na drugiej półkuli. To właśnie podróże służbowe sprawiły, że w te same miejsca chciałam powrócić z moim mężem, a potem zapragnęłam odkrywać z nim nowe miejsca i poznawać nowe kultury.
Dlaczego blog o podróżach?
Uwielbiam opowiadać o miejscach, które już zobaczyłam lub o tych, które planuje wkrótce odwiedzić.
Mam 3 pasje i wydaje mi się, że pisząc bloga będę mogła objąć je wszystkie i pozwolić, żeby ze mnie wypłynęły.
1. Kocham podróże, ich planowanie z przewodnikiem w rękach i mapą na kolanach, szukanie atrakcyjnych cen na przeloty/ transport i pięknie położonych hoteli. Uwielbiam przeżywać podróże z moim mężem, poznawać lokalne kultury, zwyczaje, kuchnie i ludzi. Dlatego ten blog będzie o moich podróżach, bo uwielbiam o tym opowiadać. Chcę zarażać innych pozytywnymi emocjami i chęcią zobaczenia świata.
2. Uwielbiam fotografię. Nie znam się na niej, nie umiem robić pięknych zdjęć, nie mam dobrego sprzętu, ale kocham robić zdjęcia. Fotografuję głównie przyrodę, architekturę i zwierzęta. Na moim blogu na pewno nie zabraknie relacji zdjęciowych. Umieszczę zdjęcia nie licząc na ich profesjonalną ocenę, ale po to żeby przekazać swoje emocje i oddać piękno miejsc, które wywarły na mnie wrażenie.
3. Kocham pisać. Kiedyś pisałam długie wypracowania w szkole, pamiętniki i długie listy do ukochanego. Dzisiaj – na co dzień pisze jedynie długie e-maile, ale czuję niezaspokojony głód przelewania myśli na ekran komputera. Stąd pomysł na bloga.
Czym zajmuję się na co dzień?
Na co dzień jestem tzw. „korpo ludkiem”. Pracuję w międzynarodowej firmie – spędzam zatem w pracy długie godziny. Kiedy nie siedzę w biurze, to albo siedzę na lotnisku (w samolocie, w pociągu, w taksówce), albo pracuję w biurze za granicą, albo właśnie pakuję/ rozpakowuję walizkę. Generalnie: na co dzień to mnie nie ma.
Przez większość czasu jestem w rozjazdach lub wyjazdach. Mała walizka stoi zawsze przy moim łóżku, w środku mam spakowany drugi komplet kosmetyków, żeby co tydzień nie zajmować się ich kompletowaniem. Długie wieczory spędzam w hotelach za granicą, tam myślę o tym, że znowu nie ma mnie w domu, a będąc w domu myślę o tym, że kolejny wyjazd przede mną. To wszystko sprawia, że czuję niekończący się głód i apetyt na ciągłe podróże: czy to służbowe czy prywatne. Jeśli nie jestem w fazie planowania podróży – źle się czuję. Myślę nieustająco o wszystkich miejscach, w których jeszcze mnie nie było i, które powinnam jeszcze odwiedzić.
No i to na tyle o powodach powstania tego bloga, o tym kim jestem i co mnie w życiu pozytywnie „nakręca”.
Na koniec:
Zachęcam do odkrywania nowych miejsc razem ze mną / z nami. Mam nadzieję, że moje opisy i relacje zdjęciowe zachęcą was również do podróżowania po świecie i odkrywania nowych miejsc. Zachęcam do odkrywania zarówno miejsc bliskich (na weekend) jak i tych dalekich, które wymagają dłuższych przygotowań finansowych i czasowych.
Ja i mój mąż lubimy podróżować w miarę komfortowo, z walizką a nie z plecakiem, spać w hotelu a nie w motelu, jechać pociągiem z rezerwacją miejsc siedzących a nie na stojąco w korytarzu. Młodzieńcze przygody mamy już za sobą: spanie w namiocie, na kempingu, polu biwakowym czy w schroniskach młodzieżowych. Mamy za sobą podróżowanie przez Europę autostopem lub tanim autokarem. Doświadczyliśmy wyjazdów typu: „last minute”, loty „tanimi liniami” i rezerwacji wakacji typu „all inclusive”, żeby o nic się nie martwić. Dzisiaj, z bagażem doświadczeń i różnych niedomagań ciała – komfort i wygoda mają dla nas duże znaczenie, co jednak nadal nie oznacza spania w 5 gwiazdkowych hotelach, czy latania w pierwszej klasie podróży.
Dzisiaj chcemy sami kształtować plan podróży, w dobie Internetu i wielu portali z możliwością dokonania bezpośrednich rezerwacji (hotele, przeloty, przejazdy, bilety wstępów, restauracje czy ubezpieczenia) – wszystko jest znacznie łatwiejsze i bardziej dostępne. Dlatego opisywane przeze mnie wycieczki to takie, które sama zaplanowałam i zorganizowałam. Nie znajdziecie ich na stronach biur podróży, bo są autorskie i „uszyte na miarę” naszych potrzeb, naszych oczekiwań, zainteresowań i możliwości finansowych.
Kończąc ten przydługi wstęp: życzę sobie fantastycznych podróży, wspaniałych doznań emocjonalnych, wielu cudownych zdjęć i wolnego czasu…. żeby móc tym wszystkim podzielić się na swoim blogu. Wam życzę abyście mogli zainspirować się moimi opisami, żebyście mogli skorzystać z moich doświadczeń lub moich pomysłów. Mam nadzieję, że z czasem blog ten zamieni się w platformę, na której będziemy mogli wspólnie dzielić się naszymi doświadczeniami i udzielać sobie wzajemnie rad. To wszystko jeszcze przede mną, ale widzę kierunek, w którym chcę zmierzać.
Dziękuję, że dotarliście do tego miejsca i zapraszam na kolejne moje wpisy.